niedziela, 31 marca 2013

Pozytywnie zakręcona

Renata Giemza

Autorka, którą znam prywatnie.
W swojej twórczości doskonale pobudza wyobraźnię czytelnika, jej poezja wielokrotnie pełna metafor i wieloznaczności wzbudza wiele emocji, oraz na długo zapada w pamięci.





kłaniamy się sobie mechanicznie
od kiedy zerknąłeś z zainteresowaniem
odebrałeś mi codzienność
coraz częściej patrzę w jeden punkt
wsunęłam ci swój numer
na początek pokuszenia ze znakiem
zaczęłam się malować

nieświadomnie wpatruję się w ciebie
przelatujesz jak dym z papierosa
gotowe łóżko i drzwi
ciasto mogę zrobić
tylko zadzwoń

okno ma tysiące stron
a ja jestem niczyja na kolejne dni


samotni mężczyźni włóczą się bez celu 
po ulicach obracają głowy za damskimi butami 
przypadkowe blondynki impertynentne brunetki 
ich tyłki ich cycki tak apetyczne że wszystkie 
siedem cudów świata kładzie się w kąt 

samotni mężczyźni przesiadują w barach 
gdzie wiatrak nad głową mierzy czas i nic 
się nie chce zza chmur papierosowego dymu 
budują wizerunki nadziei i tylko po każdym kolejnym 
termin wyjścia się wydłuża obleczone w kształt 
stada oczu wypatrują dekoltów i kątów nachylenia 

samotni mężczyźni bywają nieśmiali i zwykłe 
dzień dobry wymaga wysiłku sklejane usta 
w grymas lecz niejeden rycerz wydobywa się 
o zmroku na czaterii krzyżuje miecz w ogniu pytań 
a teraz królewno opisz się ile masz rzęs i kochać 
jakbyś chciała się temat rozwinął jak papier 

samotni mężczyźni mieszkają z matkami 
co dzień na śniadanie płatki i bułka z dżemem 
gdzieś tam skarpetki między łóżkiem a ścianą 
tik tak i tęsknota stuka za zapachem kobiety 
i ramiona chcą tulić może chociaż kupić kota 
na deszczowe dni nawet przez sen mylą się imiona 
dawnych kochanek gdzie ta jedyna galaktyka 
pomiędzy twoimi udami podziel się jabłkiem Ewo





                                         magia
umieram w tobie 
i rodzę się 
wydycham zatrzymany 
oddech 

 w sezonie 

każde następne jutro 
za krótkie 
każde następne słowo 
jak magnes 

stapia 

na pokuszenie machnę 
różdżką 
we własną bajkę wplotę 
warkoczem 


i przydarzę ci się







śmieszny jesteś czytając między wierszami 
mam duszę która układa się w artystyczny nieład 
nie lubię pokazywać nóg a ty bardzo chcesz 
zajrzeć mi pod spódnicę jestem pełna sprzeczności 
jak wszystko wokół a moje ramiona pełne słodyczy 

roztańczyła się Lilith 
zmysłowym pląsem 
coraz bardziej wije 
się w myślach mężczyzn 
szałem rytmu gotowa 
uczynić dla nich piekło 
choć sama domaga się nieba 

dotykam wzrokiem gdzie na dnie źrenic rozkołysała 
się ciemność
 i tajemnice rozkoszy niewstydliwość gestów 
skosztuj czarownych pocałunków co w jedność zmienia 
dwoje a kolor ust rozbrzmiewa ogrodem eden 
nie potrzeba ci słów żeby wyrazić niewdzięczność 
jest taki punkt skąd wszystko wychodzi na jaw



Człowiek który nienawidzi stagnacji, ciągle w ruchu.
Częsta bywalczyni spotkań literackich, slamów.





Swoją twórczość publikuje w internecie min. :TrumlLiternetWywrota




1 komentarz:

  1. Znam Reanatę :) Nie wiedziałam,ze pisze takie piękne wiersze.Pozdrawiam:)Nati

    OdpowiedzUsuń